Przedwczoraj (28.07.2015) Gama miała operację usunięcia guzów. Pierwotnie guzy operacyjne nie były, ale niestety zaczęły bardzo szybko rosnąć i musieliśmy podjąć jakąś decyzję.
Eutanazja czy próba operowania?
Tak wyglądał guz:
Oczywiście próba operowania.
Operacja była długa. Z guzem na nodze poszło łatwiej i szybciej. Guz był w grubej torebce, nie było większego problemu z oddzieleniem go od mięśni.
Trudniejszy był ten przy pochwie. Został usunięty również w torebce, ale była ona cieńsza, granica między guzem a tkanką nie była tak mocno zaznaczona. Guz został usunięty z tak dużym marginesem, na jaki można było sobie pozwolić nie naruszając ściany pochwy. Jednak teraz przez następne 3 miesiące trzeba obserwować, czy nie będzie robiła się wznowa. Jeśli będzie w porządku, wtedy sterylizacja i usunięcie listwy mlecznej.
Gama zabieg zniosła bardzo dobrze, szybko się wybudziła. Jesteśmy po porannym spacerze, zachowuje się, jakby nic się nie stało. Trochę kołnierz jej przeszkadza.
Oba guzy zostały usunięte z jednego cięcia, więc rana pooperacyjna jest dosyć duża, jednak Gama bez problemu się porusza, nawet truchtem podbiega.
Obecnie, po operacji:
Trzymajcie za Gamę kciuki! Szczęście jest jej teraz bardzo potrzebne...
Gama ma swoje wydarzenie na FB, Zapraszam: https://www.facebook.com/events/1537745556505912/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz