Nasze konie

TYMEK










TYMEK został przez nas zauważony w sierp­niu 2013 roku jako koń wys­taw­iony do sprzedaży na mięso.

Zadz­wonil­iśmy pod podany nr tel w ogłosze­niu i owszem – dowiedzieliśmy się, że Pan ma nawet już kupca, który chce zabrać konia do rzeźni. Bła­gal­iśmy o sprzedanie konia nam, zapro­ponowal­iśmy 200 zł wyższą cenę tylko dlat­ego żeby zaczekał i nie sprzedawał jeszcze źrebaka.
Na szczęś­cie dzięki szy­bkiemu wspar­ciu ludzi dobrej woli udało się uzbierać pieniądze na czas i ode­brać Tymka. W dniu zakupu Tymuś miał led­wie skońc­zony rok. Niestety koń był tak zniszc­zony psy­chicznie, niesoc­jal­i­zowany, że wejś­cie do boksu graniczyło z cudem, nie wspom­i­na­jąc o czyszcze­niu czy innych zab­ie­gach, które musi­ały być wyko­nane „wokół” konia. Na szczęś­cie Tymek to bardzo mądry chłopak i obec­nie zaczyna wychodzić na prostą. To wbrew pozorom bardzo delikatny wałaszek u którego jeden błąd może prowadzić do zburzenia wszys­tkiego co się zbu­dowało i trzeba zaczy­nać od nowa.
Nie każdy może się nim zaj­mować ze względu na to, że wyczuwa lęk, strach człowieka i to wyko­rzys­tuje. Cały czas nad nim pracujemy.
Nie pog­a­rdzi workiem marchewki, musli bądź owsa :)
Tymek poleca się wirtu­al­nej adopcji.



STARSZA / MIRA
                                         CZĘŚCIOWA ADOPCJA WIRTUALNA - OPIEKUNOWIE:
                                                                                                    * EWA :)
                                                     Do pełnych kosztów utrzymania  Mirusi brakuje 100 zł - dołączysz?






STARSZA – ok. 20 let­nia klacz uratowana w kwietniu 2014 roku.

O Starszej dowiedzieliśmy się przy­pad­kiem, że jest, że nie może już pra­cować, że powinna ode­jść na godną emery­turę. Właś­ci­ciel próbował ją sprzedać w „dobre ręce” niestety zgłaszali się sami hand­larze, a właś­ci­ciela czas gonił. Zostal­iśmy poproszeni o wykupi­e­nie Starszej. Po krótkiej naradzie zde­cy­dowal­iśmy się dać klaczy szansę na doży­cie ostat­nich dni w spokoju, a nie jako kiełbasa na czy­imś stole.
Dowiedzieliśmy się, że Starsza dała właś­ci­cielowi kilka źre­baków, woz­iła na swoim grz­biecie dzieci – niestety doz­nała kon­tuzji i stała się zbędna. Blokowała miejsce dla zdrowych koni… Tym samym Starsza znalazła się u nas gdzie dożyje ostat­nich dni jako szczęśliwa emery­tka prze­by­wa­jąca od rana do wiec­zora na past­wisku i ciesząca się towarzys­t­wem innych koni.
Starsze zwierzęta są zazwyczaj bardziej wyma­ga­jące niż młode, dlat­ego bardzo potrze­bu­jemy wspar­cia w utrzy­ma­niu klaczki. Co miesiąc także każdy z naszych koni ma stru­gane kopyta. To dodatkowy koszt 50 zł. Chęt­nie dla Starszej przyjmiemy także worek owsa, marchewek bądź musli dla starszych koni.
STARSZA szuka wirtu­al­nego opiekuna!
Może chci­ałbyś nim zostać?
Skon­tak­tuj się:



DUNAJ 











DUNAJ trafił do nas aż z drugiego końca Polski.

To piękny, rosły ogier rasy SP urod­zony w 2003 roku. Przez 11 lat służył w stad­ni­nach jako ogier – prób­nik. Był ulu­bieńcem pra­cown­ików stad­nin i odwiedza­ją­cych. Niestety sielanka skończyła się wraz z wykryciem u niego nieuleczal­nej choroby płuc – RAO (dawniej COPD).  Dunaj nie mógł dalej „pra­cować” w związku z czym zostal­iśmy poproszeni o pomoc gdyż w innym wypadku chłopak skończyłby jako danie główne na czy­imś talerzu. Długo łamal­iśmy się nad decyzją by wziąć pod opiekę kole­jnego kopy­t­nego, łamal­iśmy się nad tym czy podołamy utrzy­ma­niu i lecze­niu tak chorego konia. Zde­cy­dowal­iśmy się zabrać DUNAJA pod swoje skrzy­dła i od czer­wca 2014 roku jest już z nami.

Zaleczanie RAO będzie trwało całe jego życie, będziemy starać się zapewnić mu jak najwięk­szy kom­fort. Niestety bez wspar­cia od Państwa nie jesteśmy w stanie zdzi­ałać za wiele.





LUCKY DANE



Staruszek z klasą. Rozpoczął emeryturę u nas w październiku 2014 roku.







LUCKY DANE trafił do nas z pod Krakowa. Zostal­iśmy poproszeni o przyję­cie wspani­ałego wałaszka na emeryturę.LUCKY niegdyś był jed­nym z lep­szych skoczków, niestety kon­tuzja uniemożli­wiła jego dal­sze użytkowanie w związku z czym właś­ci­ciele zde­cy­dowali się poszukać dla chłopaka miejsca w którym bez­piecznie i bezstre­sowo dożyje ostat­nich dni.
Wybór padł na naszą Fun­dację, zgodzil­iśmy się przyjąć sportowca z uwagi na to, że aku­rat mieliśmy wolny boks, podarować mu emery­turę jaką powinien otrzy­mać każdy koń!
Obec­nie LUCKY cieszy się towarzys­t­wem naszych koni przy okazji korzys­ta­jąc od rana do wiec­zora z uroków zielonego pastwiska. Mamy nadzieję, że jeszcze długo będzie cieszył się dobrym zdrowiem i zad­owalał swoim towarzys­t­wem i przesłod­kim charak­terem naszych młodz­i­ut­kich wolon­tar­iuszy, którzy dzięki Laku­siowi mają możli­wość nauczyć się „obsługi” konia „z ziemi”.LUCKY to ide­alny nauczy­ciel czyszczenia, prowadza­nia i przytulania :)





HABS

CZĘŚCIOWA ADOPCJA WIRTUALNA - OPIEKUNOWIE:
* MARTYNKA Z MIKOŁOWA
Do pełnych kosztów utrzymania Habsowi brakuje 150 zł - dołączysz?



Habs jest z nami od roku 2013, trafił do nas jako roczny ogier.
Za stajnię służyła mu obora, stał wraz z krowami i cielętami przypięty łańcuchem do żłobu. Obok niego stała matka. Koń w wieku 10 miesięcy miał już na sobie założone siodło i posadzonego człowieka co przyczyniło się do jego problemów z kręgosłupem i stawami pęcinowymi.
Obecnie kręgosłup wrócił "do normy", natomiast niestety już zawsze będzie nieco "siedział" na stawach pęcinowych. Ma także uszkodzone oko, na które nie widzi. Oko jest tak jakby "wepchnięte" przez co wydaje się jakby gałkę oczną miał połowę mniejszą i głęboko osadzoną. 
Habs jest wałachem, który czasem ma problem aby porozumieć się ze stadem. Jest samotnikiem. Zapewne do wszystkiego przyczyniła się jego niepełnosprawność, a także brak kontaktu w okresie źrebięcym z innymi końmi oprócz matki.
 Żeby czemuś się dobrze przyjrzeć wygina ciało i głowę w bardzo dziwnych pozycjach przez co inne konie nieco od niego stronią. Nie zawsze jest w stanie odczytać mowę ciała innego konia przez co pojawiają się co jakiś czas konflikty w stadzie pomiędzy Habsem, a resztą koni.
Oprócz tego jest dość energicznym wałachem, nieco płochliwym i upartym.





BETI
CZĘŚCIOWA ADOPCJA WIRTUALNA - OPIEKUNOWIE:
* KAROLINA STRÓŻYCKA
Do pełnych kosztów utrzymania Betince brakuje 100 zł - dołączysz?







BETI trafia do nas początkiem grud­nia 2015 roku wraz z zim­nokr­wistym źre­bakiem Barnim. Oba konie stały w skupie koni rzeźnych – były przez­nac­zone na mięso.Dzięki pomocy dar­czyńców w 14 dni udało się uzbierać potrzebną kwotę na wykup obu koni i tym sposobem trafiły do nas.Beti przeszła ochwat. Lekarz stwierdził, że była to sytu­acja przewlekła. W kopy­tach doszło do dużej rotacji kości, ale jest szansa na to, że kość choć trochę zmieni położe­nie i poprawi kom­fort życia kucynki. Jest reg­u­larnie stru­gana przez naszego kowala.
Ktoś ją wcześniej na pewno kochał, bo jest zad­baną klaczą. Szkoda tylko, że miłość ta była tylko wtedy kiedy kucynka była zdrowa, gdy zachorowała (zresztą najpraw­dopodob­niej z winy właś­ci­cieli) stała się zbęd­nym bal­astem, którego należało się pozbyć – gdziekol­wiek. Oczy­wiś­cie klacz nie nadaje się do żad­nego użytku – więc wylą­dowała w skupie jako koń przez­nac­zony na rzeź. Beti jest młodą klaczą, jej wiek został osza­cow­any na ok. 8 lat. Jest grzeczna w obe­jś­ciu, choć jak każdy kuc potrafi pokazać charak­terek. Jest zastępczą mamą „małego” Barniego, który podąża za nią krok w krok. Nawet boksy musieli mieć postaw­ione obok siebie – tak bardzo są ze sobą zżyci. Mamy nadzieję, że uda nam się wyprowadzić nogi Beti na prostą i będzie się cieszyć długim, spoko­jnym, bez­piecznym życiem wśród innych ura­towanych koni.




BARNI






Barni trafił do nas na początku grud­nia 2015 jako sied­miomiesięczne źrebię. Odpowiedni wiek dla koni na zaczę­cie pracy to przy­na­jm­niej trzy lata, a Barni już jako dziecko musiał u poprzed­nich właś­ci­cieli pra­cować. Z tego powodu ma prob­lemy z nogami, które u młodych koni są podatne na urazy. Na szczęś­cie jest szansa na wylecze­nie. Przez prob­lemy z nogami został sprzedany „na mięso”.
Barni w skupie koni rzeźnych stał w jed­nym bok­sie z Kucynką Beti (którą także wykupil­iśmy), którą trak­tuje jak mamę – chodzi za nią krok w krok i den­er­wuje się, gdy tylko straci ją z oczu. Kucynka „zaadop­towała” źre­baka i oboje są do siebie bardzo przy­wiązani. Teraz Barni jest taki, jakie każde dziecko powinno być – radosny i ciekawy świata. Przes­tał bać się ludzi (uwiel­bia dra­panie po szyi) i z przy­jem­noś­cią poz­naje nowe smaki. Gdy do nas trafił nie wiedział co to owies, musli, otręby, jabłko czy marchew. Wiedział tylko do czego służy siano…
Barni jest ogierkiem typu zim­nokr­wis­tego. Będzie dużym chłopcem gdy dorośnie :) Dużym i bez­piecznym! Dostał szansę od losu i zamieszkał w naszej fun­da­cyjnej stajni!




SAURON





Chci­ały­byśmy przed­stawić Wam Saurona – końskiego wysłużonego staruszka.
Sauron trafił do nas we wrześniu 2015 r. w stanie dość kiep­skim. Chudy, z prze­rośnię­tymi zębami przez które nie mógł jeść, ma starą kon­tuzję stawu pęci­nowego, a także szpat. Jest koniem który porusza się tylko jed­nym tem­pem – stępem. Dawno nie widzieliśmy tak zmęc­zonego życiem konia.Wałaszek nie ma zębów po jed­nej stronie szczęki w związku z czym jest karmiony głównie pap­kami (otręby pszenne/​ryżowe, mesz, tra­wokulki, wysłodki buraczane, sieczka dla seniorów, do tego pro­bio­tyki, olej lni­any), ma ogromny prob­lem z przeżuwaniem siana. Ale on bardzo chce żyć! Chęt­nie uczest­niczy w życiu stada, chęt­nie spaceruje w towarzys­t­wie Mirandy po past­wisku, wraz z nią sku­biąc resztki trawy.
Początki były trudne, Sauron dawał przy sobie zro­bić niewiele. Teraz jest już o niebo lep­iej, już nam ufa, wie że z naszej strony nie grozi mu nic złego.Cały czas wal­czymy o to aby jego waga choć trochę poszła w górę, niestety przy koniu z brakami w uzę­bi­e­niu jest to nie lada wyzwanie.
Dzi­adz­iu­siowi wiele potrzeba, gdyby ktoś z Państwa zech­ciał podarować mu cokol­wiek – worek otrąb czy tra­wokulek, oleju lub wit­a­min – bylibyśmy w siód­mym niebie. Sauron zresztą też.
30 kg otrąb pszen­nych to koszt ok. 25 zł – dorzu­cisz się? A może zakupisz i przy­jedziesz poz­nać Sauronka (prosimy o wcześniejszy kon­takt tele­fon­iczny: 782 241 515)? Zapraszamy do pomocy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz