wtorek, 22 kwietnia 2014

Smutne święta....

Niestety dla nas święta nie były łaskawe....
 Nie były czasem kiedy panuje spokój i radość. ...

W niedzielę wielkanocną popołudniu otrzymałyśmy telefon z informacją, że jeden z naszych podopiecznych dostał ataku, stracił przytomność. Na sygnale gnałyśmy do kliniki w Katowicach. Diagnoza: ponad 10 cm guz na śledzionie. 
Guz krwawiący – jama brzuszna wypełniona krwią. Operacja musi być przeprowadzona natychmiast! 

Zabrano Bandosa na stół – operacja zaczęła się po 22:30. Trwała prawie 2h. Na szczęście chłopak ją przeżył. Obecnie jest słabiutki, męczą go wymioty. W klinice musi pozostać jeszcze 2 doby na obserwacji. 

Cały czas jest pod kroplówkami. Niestety koszt operacji i pobytu w święta to na dzień dzisiejszy kwota już ponad 1200 zł… Potrzebujemy pomocy w opłaceniu faktury. W momencie gdy na szali jest życie nie myśli się o kosztach…




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz