piątek, 23 maja 2014

Psie nieszczęścia.

Bandos wczoraj późnym wieczorem został przez nas przewieziony do pobliskiego hotelu.
Niestety u Izy nie mógł dłużej zostać...
Problem jest taki, że na hotel nie mamy.
Nie wiem, nie rozumiem czemu ten pies ma takiego pecha?
Najpierw musiał opuścić DT w Krakowie, potem DS, bo zachorował, teraz ponownie nie ma się gdzie podziać. Kiedy tułaczka tego psa się zakończy?
Błagam Was o pomoc dla Bandosa...
Wielu pisze, że mamy się odezwać do Fundacji od Bokserów.
Nie raz i nie dwa zgłaszałyśmy, bo Bandos ciągle ma sytuację patową...
Zresztą powinnam mieć jeszcze te wiadomości w wysłanych...
Ale każdy chyba boryka się z tym samym - BRAK FUNDUSZY, A ZWIERZĄT CAŁA MASA..
Bandos nie jest typowym bokserem. Jest psem "podobnym do"...na jego nieszczęście niestety, dlatego zainteresowanie tak małe... :(
Bandos jest psem cudownie zachowującym się w domu.
Cichutki, grzeczny, trzyma czystość - PIES IDEAŁ!
Więc pytanie, czego ludzie szukają? Skoro pies ideał pod nosem.... :(

Pomóżcie nam zebrać środki i deklaracje na hotel! 
O tutaj :
 https://www.facebook.com/events/587832207930999/?fref=ts

Bandos w drodze do hotelu:
 W domu tymczasowym w którym był


 A tak wyglądał kiedy trafił do nas... wychudzony, wystraszony na śmierć...


-------------------------------------------------------------------------------------------------------
I jeszcze wiadomość z ostatniej chwili !
NESQUIK miał wczoraj ściągniętą gazę, którą miał przyszytą do główki.
Chłopak czuje się dobrze, jest wesoły i co najważniejsze - w ogóle nie interesuje się raną! A wcześniej, mając guza tłukł głową wszędzie gdzie popadnie, tak go wszystko uciskało.
Mamy ogromną prośbę o pomoc w opłaceniu operacji.
Do zapłacenia mamy 2150 zł...
Ale czego się nie robi dla życia zwierzęcia.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz