Tak było:
Sunia jakiś czas temu trafiła do Punktu na 'hotelowanie'.
Od chwili kiedy pierwszy raz Ją zobaczyłyśmy wiedziałyśmy,że jest w złym stanie...
Właściciele zgodzili się zrzec suni na naszą rzecz.
Podobno się wyprowadzili się gdzieś dalej i szukali nowego domu dla suni.
Nie jest młoda, zmiany na skórze 'wyglądają' na grzybicze.
Bardzo Ją wszystko swędzi.
Dlatego trzeba jak najszybciej przewieźć Ją do lecznicy.
Poza tym jest bardzo wychudzona.
Przestraszona...
Jedynie wychodzi z budy jak widzi,że mamy dla Niej jedzenie...
Od chwili kiedy pierwszy raz Ją zobaczyłyśmy wiedziałyśmy,że jest w złym stanie...
Właściciele zgodzili się zrzec suni na naszą rzecz.
Podobno się wyprowadzili się gdzieś dalej i szukali nowego domu dla suni.
Nie jest młoda, zmiany na skórze 'wyglądają' na grzybicze.
Bardzo Ją wszystko swędzi.
Dlatego trzeba jak najszybciej przewieźć Ją do lecznicy.
Poza tym jest bardzo wychudzona.
Przestraszona...
Jedynie wychodzi z budy jak widzi,że mamy dla Niej jedzenie...
Od chwili jak zobaczyłam to biedactwo nie potrafię przestać o Niej myśleć...
Patrząc Jej w oczy widzimy strach...
Jest taka cicha...
Taka smutna...
Całą sobą sprawia wrażenie jakby chciała stać się niewidzialna...
Nieosiągalna dla człowieka...
Patrząc Jej w oczy widzimy strach...
Jest taka cicha...
Taka smutna...
Całą sobą sprawia wrażenie jakby chciała stać się niewidzialna...
Nieosiągalna dla człowieka...
Na obecną chwilę przebywa jeszcze w Punktowym kojcu.
***
Od piątku (09.05.2014):
Wczoraj udało nam się uzyskać zrzeczenie suni.
Dziewczyna ma 5 lat.
Początkowo wydawało się,że wszystko mamy ustalone.
Jednak okazało się,że po wyciągnięciu z Punktu nie mamy co z Nią zrobić.
Szukałyśmy, dzwoniłyśmy, jednak nic nie udało się znaleźć.
Ostatecznie podjęłyśmy decyzję o przewiezieniu Jej do Kliniki na Brynowie w Katowicach.
Jednak to się wiąże z dużymi kosztami...
Nie damy rady same...
Jesteśmy załamane, ale nie byłyśmy w stanie zostawić jej tam na kolejne dni...
Bardzo prosimy o pomoc...
To wspaniała i wdzięczna sunia...
Tylko trzeba pomóc Jej wyjść na prostą...
Dziewczyna ma 5 lat.
Początkowo wydawało się,że wszystko mamy ustalone.
Jednak okazało się,że po wyciągnięciu z Punktu nie mamy co z Nią zrobić.
Szukałyśmy, dzwoniłyśmy, jednak nic nie udało się znaleźć.
Ostatecznie podjęłyśmy decyzję o przewiezieniu Jej do Kliniki na Brynowie w Katowicach.
Jednak to się wiąże z dużymi kosztami...
Nie damy rady same...
Jesteśmy załamane, ale nie byłyśmy w stanie zostawić jej tam na kolejne dni...
Bardzo prosimy o pomoc...
To wspaniała i wdzięczna sunia...
Tylko trzeba pomóc Jej wyjść na prostą...
Ten rok jest tragiczny, co i rusz trafiamy na zwierzęta w tragicznym stanie
Bez Państwa pomocy nie będziemy mogli pomagać, bo lecznice, kliniki zablokują nam możliwość umieszczania zwierząt na leczeniu przez długi...:(
Bez Państwa pomocy nie będziemy mogli pomagać, bo lecznice, kliniki zablokują nam możliwość umieszczania zwierząt na leczeniu przez długi...:(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz