sobota, 24 października 2015

Jak nie urok to...chory pies.

Podopiecznych w hotelach mamy dość sporo.
Wszystkie psy które mamy w hotelach to psy wyciągnięte z miejskiej przechowalni psów w Pszczynie.
Są to psy głównie starsze. Z marnymi szansami na nowy dom. 

Niestety jak to przy starszych psach bywa - zaczęły się sypać zdrowotnie :(
A żeby nie było za miło to taśmowo - jeden po drugim :(

Zaczęło się od Ziry, która i tak choruje już dłuższy czas, ale jej stan się poprawiał, aż tu przy kolejnej wizycie kontrolnej wyszło, że Zirze zbiera się płyn w jamie brzusznej...
Zira je specjalistyczną karmę (Taste of the Wild Sierra Mountain się nazywa - jakby ktoś zechciał jej sprezentować), obecnie ma terapię sterydową przez 2 tygodnie. Jeżeli nie będzie poprawy to niestety czeka ją operacja, otwieranie jamy brzusznej aby zobaczyć "co siedzi w środku". Dotychczasowe leczenie nie przynosi żadnych pozytywnych skutków, a wykorzystane zostały już prawie wszystkie możliwe opcje.

Tak Zira wygląda obecnie...
Najgorsze jest to, że lekarze nie potrafią znaleźć przyczyny jej złego stanu zdrowia.




Następnie posypał się nasz jamnikowaty Lucek z padaczką. Hotelik zgłosił nam, że Lucek gorzej się czuje, wymiotuje, ma biegunkę. Zaleciliśmy niezwłoczną wizytę u weterynarza. Lucek miał pobraną krew i został podłączony pod kroplówkę. Wyniki wskazują na zapalenie trzustki, nie można też wykluczyć procesu nowotworowego :( :( :(

Obecnie ma zaleconą 3 dniową głodówkę, codzienne kroplówki, antybiotyk i po 3 dniach dietę niskotłuszczową. Najlepiej karma GASTROINTESTINAL LOW FAT (jakby ktoś zechciał wspomóc choć maleńkim, 1 kg workiem to będziemy po stokroć wdzięczne). Najbliższe dni pokażą co dalej z naszym małym Lucjanem...





I ostatnia...Gama.
Gama została przez nas z zabrana z przechowalni przez ogromną ilość wielkich guzów na swoim ciele. Została zoperowana. Guzy okazały się "mięsakami". W związku z czym istnieje ryzyko przerzutów. 
Wczoraj dzwoni telefon z hotelu - Gama ma dziwny, śluzowaty wypływ z dróg rodnych. Gama siup do samochodu - pojechali do przychodni.
Po USG wszystko wskazuje na cystę na jajniku. O rozmiarach 5 cm...
Niewykluczony guz nowotworowy. 
Operację zaplanowano na wtorek - istnieje ryzyko pęknięcia guza w jamie brzusznej. Trzeba działać jak najprędzej.
Koszt operacji 500 zł + ew. histopatologia 150 zł...












Bo jak to mówią - nieszczęścia chodzą parami...
U nas niestety trójkami :( :( :(

Bardzo Was prosimy o ciepłe myśli i trzymanie kciuków za naszą chorującą trójkę. Cała trójka ma szanse 50 na 50. Będziemy walczyć o ich zdrowie!




Jakby ktoś zechciał wesprzeć, kogokolwiek, jakkolwiek - to podajemy konto:

KONTO:
33 1540 1128 2081 9100 7566 0001
Fundacja "Zwierzęca Arkadia"
ul. Sarenek 10B
43-215 Jankowice
tytułem: CHORUJĄCA TRÓJKA







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz